W zeszłym tygodniu przedstawiłem dwie wersje wydarzeń – jedną kończącą spadki i drugą zakładającą krach. Spełniła się wersja mniej przeze mnie preferowana, czyli załamanie rynków. Co dalej? W tym momencie przyszła mi do głowy scenka z Pulp Fiction, kiedy to zakończony został nędzny żywot Zed’a, a Marsellus Wallace i Butch nie musieli się obawiać o swoje tyłki:
– Wszystko OK?
– Nie. Kurewsko daleko od OK.
– Co dalej?
– Co dalej? Powiem Ci co dalej …
Tez chciałbym Wam powiedzieć co dalej. Niestety nie posiadam takiej mocy sprawczej jak Marsellus Wallace, jedyne co mogę powiedzieć to kurewsko daleko od OK. Oczywiście w sensie długoterminowym i astrologicznym. Opozycja Saturn – Uran symbolizuje konieczność zmian starego porządku, przeprowadzone w sposób gwałtowny i brutalny. Ostatnio dowiedziałem się, że słowo rewolucja (zanim nadano mu kontekst polityczny) zostało stworzone na potrzeby astrologii.
Powróćmy jednak na parkiet. Abstrahując od Lilith, której stellium przygrzewało sekstylem, aspektem łagodnym i krótkotrwałym (4 października będzie kwadratura Urana i Lilith!), astrologicznej bezpośredniej przyczyny załamania należy upatrywać w pełni na Uranie. Uran działa krótkotrwale, lecz bardzo radykalnie. Przy założeniu, że w pełnię zaplątany został kwadraturą Pluton, teza o krótkotrwałości tego wydarzenia odpada, a część radykalna ulega intensyfikacji. Pluton wydobył na światło dzienne przynajmniej ogromne straty amerykańskich banków i tajemnicę Kim Dong Ila. Trygon Jowisza z Saturnem, pod postacią interwencji rządu USA dotyczącej banków zadziała, lecz tylko na początku tygodnia. Wynika z tego, że klimat jaki nadają zewnętrzne planety jest zdecydowanie spadkowy.
Małe planetki w tym tygodniu tworzą optymistyczne aspekty, lecz mam wątpliwości, czy trygony Wenus i Merkurego do Neptuna zdołają dodać wiary inwestorom. W normalnym układzie można to tak odczytać, lecz to co się dzieje na rynkach normalne nie jest. Tak tez było w końcowej fazie hossy, kiedy krytyczne aspekty wynosiły indeksy na szczyty i żadne zasady nie obowiązywały. Neptun to zarówno nadzieja, jak i rozpacz. Dalsze zmiany mogą związane być z ropą lub inflacją (zwroty na ropie, stopy procentowe?). Tydzień kończy kwadrat Słońca do Plutona, czyli mega przeciążenia, raczej w negatywnym sensie.
Jutrzejszy dzień niesie nadzieję, lecz byłbym bardzo ostrożny jeśli chodzi o trwałość odbicia (jeśli będzie).
W przyszłym tygodniu Aspekty już poparte będą analizą Gann’a i linii planetarnych, od miesiąca bowiem jadę tylko na astrologii z powodu kłopotów technicznych.
15.09.2008
ME kon WE 3.37
Pełnia na Uranie 11.13
17.09.2008
WE tryg NE r 15.58
20.09.2008
ME tryg NE r 5.20
21.09.2008
SU kwa PL 5.46
VOC
15.09 21.03 – 23.39
18.09 0.26 – 2.56
pozdrawiam
Syriusz
16.09.2008 14.03
Hej, powiedz mi czy Lilith to tyle samo co VOC. A poza tym to można powiedzieć, że właściwie niespodzianki nie było. Byli tacy co się spodziewali, nie wierząc sobie, że może mają rację. Gratulacje.
PolubieniePolubienie
Dziekuję:)
VOC – Jałowy bieg Księżyca opisałem tutaj https://lemansa.wordpress.com/2008/03/16/voc-i-eksperymentalnie/
i trzeba go traktować w kategoriach czasu – okresu.
Lilith opisałem tutaj https://lemansa.wordpress.com/2008/01/16/lilith-a-krach-2/, lecz jesli chcesz szczegółowo dowiedziec sie czym jest Lilith zagoogluj.
PolubieniePolubienie
a efekty googlania mogą być STRASZNE: „Llilith […] zazwyczaj reprezentuje ciemną stronę kobiecości, tę jej część, której mężczyźni podświadomie się boją. Carl Jung uczynił z niej główną ekspresję animy u mężczyzn (tłumiona wewnątrz kobiecość), a najlepsza monografia na jej temat jest dziełem ucznia Junga – Zygmunta Hurwitza. Wiele nowoczesnych, szczególnie żydowskich feministek, stało się jej zwolenniczkami […] jest ona przedstawiana jako proto-feministka, gotowa poświęcić nawet Raj, jako niezbędny koszt wolności i równości. Oczywiście jej rola jako porywaczki dzieci jest zwykle pomijana (albo określana jako patriarchalna warstwa tradycji). Niektóre grupy neopogan stają także w jej obronie, akceptując jej mroczną naturę jako część większej, świętej rzeczywistości.” [http://www.lilith.pl/index_pl.php?page=lilith/lilith.html]
astrologia sobie a ludzie sobie…
rewolucja byla „obrotem” lub „obiegiem”, czescia naturalnego porzadku, czasem wrecz przywroceniem tego, co byc powinno. oczywiscie mozna sie upierac, ze chaos nie jest stanem naturalnym, wlasciwym porzadkiem. tylko po co? moze Lilith nie robi rewolucji, bo tylko „trzesie” zastanym porzadkiem. a moze ten wyliczony punkcik ma glebszy sens? moze czas sie zastanowic nad tym, czy ten porzadek ma jeszcze racje bytu… czekamy do 4 pazdziernika 😉
PolubieniePolubienie
Wielki zderzacz cząsteczek stanął…
Awaria transformatora.
To tak a propos poprzednich aspektów
PolubieniePolubienie